Przygotowanie 10 minut
Na początek trzeba wydobyć z czeluści szafek kuchennych;
- 2 miseczki
- 1 formę muffinkową (z wgłębieniami na babeczki) lub pojedyncze metalowe foremki babeczkowe
- 12 papierowych foremek ( jak nie macie to wystarczy wysmarować masłem formę)
- łyżkę do mieszania
I miseczka – na suche składniki
- 250 g mąki pszennej (wrocławska, poznańska)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej (bez sody też się uda)
- 170 g cukru
- cukier waniliowy
- można dodać kakao
- dla aromatu polecam ulubione przyprawy; kardamon, cynamon, imbir, co kto woli
- można zaszaleć i wrzucić bakalie; rodzynki lub inne smakowitości
Jak mamy w miseczce wszystko to, co trzeba i to, co nam fantazja smaku podpowie, mieszamy wszystko łyżką i zabieramy się do zapełniania drugiej miseczki
II miseczka na - mokre składniki
- 250 ml mleka (jak nie ma mleka w lodówce, może być woda)
- 2 jaja
- ½ kostki rozpuszczonego masła lub po prostu olej (byle nie smakowy, chyba że chcemy mieć wersję wytrawną)
- mieszamy wszystko łyżką.
Łączymy zawartość miseczek
- po prostu „merdamy łyżką”, nie angażując się zbytnio, masa nie musi być idealnie gładka
- teraz przekładamy do foremek – do ¾ wysokości
- i siup do piekarnika w temperaturę 190 stopni, chyba, że mamy termoobieg, to wtedy 170 stopni wystarczy
- czekamy około 20 minut, napawając się rozchodzącym się po domu aromatem ciasta
(można w trakcie przykryć folią aluminiową, jeśli góra babeczek zbyt mocno się zaczyna rumienić)
Po wyjęciu babeczek i lekkim przestudzeniu, można je posypać cukrem pudrem, lub jeśli ktoś jest bardziej ambitny niż ja; polukrować, oblać polewą i oddać się dekorowaniu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz